Bardzo nie lubię tematu zaglądania w kieszeń innym osobom. Tym bardziej, że niejednokrotnie nasze wyobrażenia na temat miesięcznych zarobków, nie pokrywają się nawet z rocznymi… Jednak wiele osób marzy o tym, by normalną pracę zastąpić szaleństwami na YouTube, czy prowadzeniu własnego bloga (ale to inna para kaloszy, choć bardzo podobna). Niestety życie szybko może zweryfikować te plany, a jeżeli ktoś z tego powodu porzuci edukację, czy zdobywania doświadczenia zawodowego może z czasem obudzić się w z przysłowiową ręką w nocniku. Ale koniec straszenia – przejdźmy do przyjemniejszej części 😉
Podczas niedawnej „walki vlogerów” (dobre pół roku temu, a może i rok ten czas tak szybko ucieka…), wśród całego bałaganu można było wyciągnąć jedną ciekawą informację. Według nich +/- za 1000 wyświetleń filmu w naszym kraju można otrzymać ok. 0,5€. Zależy to jednak od tematyki, demografii, partnera i wielu innych czynników, więc przyjmijmy to jako średnią. Dobra, tylko co jak ktoś ma tysiące filmów na koncie, to jak tu sprawdzić ile wyświetleń dziennie zdobywa? Tu przychodzi z pomocą strona, która choć ostatnio lubi nie działać, powinna być bliska wielu osobom działającym na YouTubie: http://socialblade.com/youtube/
Na niej możemy podejrzeć wyświetlenia z ostatniego miesiąca z podziałem na dni, a nawet wyliczenia co do zarobków. Niestety dla polskich kanałów te są blisko dolnej granicy. Choć należy pamiętać, że osoby popularne, mogą zarabiać również na wiele innych sposobów korzystając ze swojej sławy. Tylko to też nie takie proste…
A teraz do dzieła. Czas sprawdzić najlepszych, tych trochę słabszych i ocenić swoje możliwości, o ile w ogóle chodzi nam o pieniądze! 🙂 Według mnie, możliwość dzielenia się sobą na YouTube, to czysta przyjemność. Pieniądze są sprawą drugorzędną, choć na pewno w jakimś stopniu istotną, bo pozwalają rozwijać kanał. Jednak stety/niestety w większości przypadków, kanał nie zastąpi normalnej pracy. Najlepsi może i mogą sobie na to pozwolić – ale trzeba nim być. 🙂
[fot. flickr / aresauburnphotos]
Dodaj komentarz